M jak morderca. Karol Kot - wampir z Krakowa
(By Przemysław Semczuk) Read EbookSize | 23 MB (23,082 KB) |
---|---|
Format | |
Downloaded | 612 times |
Last checked | 10 Hour ago! |
Author | Przemysław Semczuk |
After this attack, the entire city of Kraków panics. The militia calms down by denying rumors about further attacks in the newspapers. But people know their own thing. Terrified women wear pot lids under their coats to protect their backs.
In February 1966, another crime shook the city. The victim is an eleven-year-old boy. His funeral becomes a real manifestation. People demand that the police catch the degenerate as soon as possible. In May, eight-year-old Małgosia P. miraculously escapes death. The perpetrator stabbed her eight times. He left, being sure that the child was dead.
The case of Karol Kot is not only a study of evil showing the face of a beast. A beast licking its knife after an attack, enjoying the taste of its victims' blood. It is also an image of a society that demands that a murderer be hanged without trial in the Main Square. An image of the militia defending the accused against lynching. Just at the moment when Poland celebrates the millennium of its baptism, and the communist party organizes celebrations of the country's millennium. This case cannot be compared to any other.
Pod koniec września 1964 roku w Krakowie rozchodzi się plotka o mordercy, który napada na kobiety. Pierwsza była Maria P., dźgnięta nożem w przedsionku kościoła Sercanek. Dwa dni później ktoś zaatakował Franciszkę L. Obie kobiety przeżyły. Trzecia nie miała tyle szczęścia. 29 września nożownik napadł na Marię P., która zmarła po przewiezieniu do szpitala.
Po tym ataku cały Kraków ogarnia panika. Milicja uspokaja, dementując na łamach gazet plotki o kolejnych napadach. Ale ludzie wiedzą swoje. Przerażone kobiety noszą pod płaszczami pokrywki od garnków, aby osłonić plecy.
W lutym 1966 roku miastem wstrząsa kolejna zbrodnia. Ofiarą nożownika jest jedenastoletni chłopiec. Jego pogrzeb staje się prawdziwą manifestacją. Ludzie żądają, by milicja jak najprędzej schwytała zwyrodnialca. Na próżno. W maju cudem unika śmierci ośmioletnia Małgosia P. Sprawca zadał jej osiem ciosów nożem. Zostawił będąc pewnym, że dziecko nie żyje.
Sprawa Karola Kota to nie tylko studium zła ukazujące oblicze bestii. Bestii oblizującej po ataku nóż, delektującej się smakiem krwi ofiar. To także obraz społeczeństwa, które żąda powieszenia bez sądu mordercy na Rynku Głównym. Obraz milicji, która broni oskarżonego przed linczem. Akurat w chwili, gdy Polska obchodzi rocznicę tysiąclecie chrztu, a komunistyczna partia organizuje obchody tysiąclecia państwa. Tej sprawy nie da się porównać z żadną inną.”